Ból gardła bardzo często traktujemy jaka jedną z niegroźnych infekcji, która po kilku dniach sama przejdzie. Niekiedy tak się rzeczywiście dzieje. Niekiedy zaś infekcja przeistacza się w znacznie poważniejszą. Wtedy bez interwencji lekarskiej się nie obędzie. Do wizyty u lekarza zmusza nas przede wszystkim bardzo silny ból lub też dodatkowe objawy takie jak gorączka czy kaszel. Tymczasem nawet utrzymywanie się dyskomfortu w gardle, który utrzymuje się przez kila kilkanaście dni czy nawet tygodni nie powinno być bynajmniej traktowane jako pozostałości po chorobie ani tym bardziej bagatelizowane. Może ono być bowiem symptomem znacznie bardziej poważnej choroby, a mianowicie nowotworu gardła. Nowotwór gardła to bardzo podstępna choroba, cechująca się bardzo dużą umieralnością. Umieralność ta wynika nie tyle ze skomplikowanego leczenia, co właśnie ze zbyt późnego zdiagnozowania tej choroby. Z tego powodu odczuwanie dyskomfortu w gardle (cechą charakterystyczną jest to, że bardzo często ból czy dyskomfort jest umiejscowiony tylko w jednym konkretnym miejscu naszego gardła)powinno nas zmotywować do wizyty u specjalisty laryngologa. Laryngolog dokładnie oceni stan naszego gardła i w razie potrzeby pobierze wycinek. Jeżeli nowotwór zostanie zdiagnozowany we wstępnej fazie choroby szanse na wyzdrowienie są bardzo duże. Leczy się go przede wszystkim naświetleniami.